Wysłany:
2009-05-04, 15:53
, ID:
28511
Zgłoś
podejrzewam ze:
on chodził z córką nauczycielki, która kiedyś go uczyła- ta pani(to oczywiste) przechowywała prace które mają 10 lat bo nie ma co robić z miejscem w domu. Dzięki swojej wspaniałomyślności poprosił ją, aby pokazała prace jego kolegi. Ta bez namysłu wyjęła tą pracę z pierwszej szuflady - wiadomo, czego tu nie rozumieć, on wcale nie lał wody