Wysłany:
2013-11-17, 14:16
, ID:
2673098
Zgłoś
hm co byście powiedzieli o gościu jadącym prawie nowym, świeżo sprowadzonym (ramki tablic z szwabskiego komisu) golfem, który hamuje przed skrzyżowaniem mimo że ma zielone światło. Potem jedzie i znowu daje po hamulcach. Potem za skrzyżowaniem ta sama sytuacja a ja ląduję prawie na jego dupie z piskiem opon. Na szczęście mam od tygodnia nowe zimówki a nie łyse letnie...