Wysłany:
2015-09-02, 17:44
, ID:
4171642
3
Zgłoś
A wystarczyło zwolnić zbliżając się do skrzyżowania, szczególnie jeśli nie widać dobrze drogi przecinającej trasę motocyklisty (bo o skrzyżowaniu miał info co najmniej 100m wcześniej). Ewidentna wina kierowcy oczywiście, ale z odrobiną rozsądku po stronie motocyklisty MOŻE obeszło by się bez kolizji/wypadku (przecież mówi się o szczególnym zachowaniu ostrożności przy zbliżaniu się do skrzyżowania, o zachowaniu ograniczonego zaufania).
Warto zachować tą odrobinę rozsądku dla bezpieczeństwa własnego oczywiście, a nie idioty, który wymusza pierwszeństwo.