Jeździłem parę lat na desce, na miejscu tamtejszych skaterów (o ile jeszcze tam coś takiego żyje). Wyprosiłbym młodych ludzi ze skateparku na najbliższą górkę. Rozumiem że to tylko dzieciaki itd, ale po takiej zimowej przygodzie z setką tyłków dziennie, nawierzchnia będzie tak wyślizgana że będzie nadawała się już tylko i wyłącznie do właśnie takich zabaw w zimie. Jak powszechnie wiadomo, spółdzielnie mieszkaniowe nie chętnie wykładają pieniądze na naprawę tego co raz postawią.
W Krakowie (Bronowice nowe) na skateparku firma TechRamps wymieniła z własnej inicjatywy nawierzchnie gdy ta się zużyła za co do dziś ich propsuje