tu chodzi o sam fakt tego, że tak by było... byłoby gdybym potrafił. Istnieje teraz masa iluzjonistów, magików itp osób, więc nie mam na to szans, chyba, że wymysliłbym coś, czego jeszcze nie było, a w czasach Jezusa, tak myślę, że taki Copperfield biłby go na głowę.
Jeżeli ktoś uważa że coś nie istnieje, a jednocześnie stara się z tym walczyć, to nazywamy to urojeniem