Tak się śmiejecie, jak wczoraj wpadliśmy na pomysł, żeby nad jeziorko pojechać o 22 i 3 takie przebiegły przed maską to pół paczki fajek spaliłem po zatrzymaniu samochodu
Bo zwierze leży sztywno już od jakiegoś czasu w słońcu, a gościu robi zdjęcia zamiast podcinać gardło, spuszczać krew jak jeszcze można i obcinać skórę przy łopatkach zanim się mięso odparzy, a na samym zwierzaku jest już kilka much .
haha mój dziadek cos takiego "upolował" przy drodze 2 tyg temu zabrał do bagażnika, bagażnik nie doprany do tej pory z krwi. Ale zjadł sam bo nikt nie chciał.