Wysłany:
2013-12-09, 1:58
, ID:
2734484
2
Zgłoś
to to c🤬j ! pojechałem na wesele, dosyć daleko (busem) no i k🤬a po powrocie w poniedziałek z rańca jako, że pieczywa w domu nie było to trzeba było się w takowe zaopatrzyć, samochód miałem mieć zrobiony przez blacharza... ustawienie szczelin w masce, błotnikach i tak dalej (nie auto nie po wypadku, po prostu robiłem własny projekt i auto było całe malowane) no i k🤬a wyjezdzam z bramy wsadzam jeden , dwójka i jeb k🤬a mi maske wyj🤬o na szybe... maska do wyj🤬ia , szyba do wyj🤬ia, błotniki pokrzywione... dzwonie do blacharza a ten c🤬j mi mówi, że zapomniał sztyftów do maski przykręcić przy składaniu... myślałem, że c🤬ja zajebie, ale był na tyle dobry, że odkupił szybę, maskę i zrobił wszystko od nowa... ale k🤬a malować to musiałem sam...