Jestem fachówcem w wycince drzewa, więc wyjaśniam:
Po pierwsze, to drzewo miało dwie odnogi, bo podstawa szeroka, a ścinany konar jest wąski, więc jednego już wcześniej musiał się pozbyć. Co do ścinanej części, moim zdaniem zawiasę z prawej strony powinien trochę głębiej wyciąć, ale największym błędem jest to, że ścinał drzewo za wysoko, w rezultacie czego wycięta z prawej strony zawiasa nic nie pomogła w ukierunkowaniu padania drzewa. Drzewo ścina się dokładnie na wysokości wyciętej zawiasy.
Podcinasz zawiasę, a następnie tniesz powoli z drugiej strony. Jak balas leci w wyznaczonym kierunku, to elegancko, jak w przeciwnym, zakleszczając przy tym prowadnicę, to wtedy wbijasz klina. Proste.
Drzewo samo w sobie było przechylone w stronę, którą gość wyznaczył do obalenia, więc robota była łatwa do zrobienia, tylko cymbał nie zna się na fachu, więc wyszło, jak wyszło...
Gówno prawda... Tylko Stihl! Mercedes wśród pilarek.
Dokładnie. Sam mam Stihl'a ms 311 za 3200 pln już 3 rok. Polecam. Idzie, jak burza i w ogóle się nie psuje, a robim nim dużo w lesie ze starym...