no skomentuj, bo narazie się podpisałeś
ale nic co do próżni
ani super kostiumów od klaunów nasa
nie masz argumentów to lepiej się odzywaj...
Zazwyczaj nie dyskutuję z płaskimi mózgami. Ale opiszę to dla osób które może zainteresować temat ciśnienia.
Ciśnienie przy powierzchni Ziemi wynosi w przybliżeniu 1 bar, co odpowiada w przybliżeniu 1000 hPa.
Próżnia nie robi absolutnie nic, jest tylko brakiem ciśnienia, nie ma siły ani masy.
Cysterna po wypompowaniu z niej powietrza, jest zgniatana przez ciśnienie atmosferyczne. A ono w zaokrągleniu wynosi 1 kg/cm2.
Czyli przyjmując że średniej wielkości użytkownik tego portalu ma 2 metry kwadratowe skóry, to na każdego z was naciska 20 ton powietrza.
Nie odczuwacie tego bo jest to równoważone przez wewnętrzne układy - oddechowy i krwionośny.
A czemu astronauta nie "wybucha" w próżni kosmicznej? To jednocześnie bardzo proste i trochę skomplikowane. Ale już objaśniam.
Ciśnienie w kombinezonie wynosi około 0,3-0,4 bara, co i tak jest sporo powyżej granicy wrzenia wody (w tym przypadku krwi) w temperaturze człowieka. Wrzenie nastąpiłoby dopiero przy zejściu ciśnienia do 0,063 bara. A ciśnienie wewnątrz kombinezonu zabezpiecza też przed uciekaniem krwi z naczyń krwionośnych i jest kompromisem pomiędzy bezpieczeństwem a swobodą ruchów.
Dodatkowo niższe ciśnienie pozwala astronaucie oddychać czystym tlenem. Przy wyższym ciśnieniu mógłby się nim zatruć.
Oczywiście przed zamknięciem się w kombinezonie trzeba przejść proces dekompresji żeby zapobiec tworzeniu się pęcherzyków azotu we krwi podczas przebywania w niższym ciśnieniu.
Biorąc po uwagę powyższe informacje, nasuwa się wniosek że kombinezon musi wytrzymać znacznie niższą różnicę ciśnień niż między próżnią a ciśnieniem atmosferycznym.
A w praktyce jego wytrzymałość jest znacznie większa niż wymagana różnica ciśnień 0,3-0,4 bara, co stanowi duży margines bezpieczeństwa.
Można dodać że jest on wielowarstwowy. Ma warstwy ciśnieniowe w których są tkaniny kompozytowe odporne na rozdarcia i utrzymujące ciśnienie. Posiada też warstwy ochronne, zabezpieczające przed mikrouderzeniami i promieniowaniem UV, a także warstwy termiczne.
Mówiąc w skrócie - to nie jest balonik który pęknie gdy go napompujemy.