Nie za bardzo rozumiem co tak na dobra sprawę promuje ten film. Na początku myślałem, że po prostu mastektomię dla kobiet, którym wydaje się że są facetami... no ale w dalszej części filmu było sporo takich, które dalej wyglądały "kobieco" i tak też się ubierały, a cieszyły się z braku cycków - czyli chyba nie o zmianę płci chodziło... Czy to jakiś nowy trend na zasadzie "usuwajmy sobie masowo cycki i sutki, żeby nie cieszyć patriarchalnych żądnych wrażeń białych heteroseksualnych męskich potworów"? Jakieś przeciwieństwo operacji powiększania piersi?