Gola można strzelić nawet z 57 metrów. Nie byłoby w tym jeszcze nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że piłka wpadła do siatki po strzale głową. Od razu wyczyn norweskiego piłkarza trafił do księgi rekordów Guinnessa.
Nie wierze w diabła wierze w zazdrość i zawiść
wierze w to że za pieniądze brat brata potrafi zabić
wierze w kłamstwa i zdrady wierze w zysk i korupcje
nie wierze w system choć jestem sam jego produktem
To aż tak się piłka nożna zmieniła?!? Jak w 74 ostatni mecz widziałem to za piłką ganiali spoceni faceci z objawami łysienia. Chyba zacznę znów mecze oglądać...