Jak mnie wk🤬iają wszystkie tematy związane z motocyklistami, gdzie wypowiada się mnóstwo frajerów, którzy motocyklistom zazdroszczą.
Popieracie kobietę, która w amoku mogła gościa na serio uszkodzić. Nie wiem za co ten koleś kopnął w samochód, ale na pewno nie za to, że mu babka nie odjechała. Bardzo dobrze świadczy o tym fakt, że jest poj🤬a i od razu chciała go rozjechać.
Sukę powinno się wychłostać, zabrać prawo jazdy i obciążyć wszystkimi kosztami.
Mówicie, że kopanie w samochód to chamstwo. Racja, nie jest to nic miłego, ale gość miał jakiś powód i to co jest bardzo ważne - on samochodu tej idiotki w żaden sposób nie uszkodził. A ona? Ona rozj🤬a swój samochód, motocykl i dwa samochody po drodze (zawadziła jeszcze o ten który był z lewej strony motocyklisty.. swoją drogą ciekawe, czemu ten koleś kopnął tylko w jej samochód..
Tutaj macie link do artykułu, w którym jest napisane to, co było w jakimś innym linku podawanym w tych komentarzach + kilka słów do rozumu.
scigacz.pl/Przejezdzanie,miedzy,samochodami,motocyklista,a,prawo,6370.html
Mam wrażenie, że jedna mądra osoba cytowała ten artykuł, ale nie chce mi się już do tego wracać.
Wszyscy ci, którzy popierali babkę i twierdzili, że motocyklista łamał prawo niech się p🤬lną w łeb, tylko mocno.