Slonx napisał/a:
sanctusdiavolos, - Przecież Polacy nie lubią ruskich, to zwyczajny fakt, jak można lubić swoich oprawców, grabieżców i morderców ojców?
Nie zamierzam czuć nienawiści do Rosjan, z powodu jątrzenia jakichś sfrustrowanych pajaców (nie mówię tu o Tobie, żebyś nie poczuł się urażony przypadkiem). Mogę nie lubić władz Rosji, ale za co mam nienawidzić braci Słowian? Za to że komuś babkę wyr🤬ali w czterdziestym piątym? Polacy święci byli z kolei?
Nie wiem ilu Rosjan zna Cejrowski - ja z paroma korespondowałem i są to bardzo spoko ludzie, przyjaźnie nastawieni.
Btw: "Przecież Polacy nie lubią ruskich, to zwyczajny fakt" - przeprowadziłeś ankietę wśród 38 milionów ludzi, skoro stwierdzasz że "to fakt"? Czy też wliczasz do tego tylko tych, którzy głośną krzyczą w teleodbiornikach?
Drugi punkt - literatura. Rozumiem że nie każdy musi lubić Bułhakowa, Dostojewskiego czy Paustowskiego - ale jeśli ktoś twierdzi że są c🤬jowi, to proponuję mu wrócić do "poczytaj mi mamo" i pastorałek.
Cytat:
To może prowokować tylko ludzi bez tożsamości narodowej.
Pieprzenie. Jeśli ktoś tożsamość narodową manifestuje przez plucie w każdego, z kim jego przodkowie mieli zatargi, to raczej przyszłym pokoleniom przez to nie pomoże.
Dobra, kończmy dyskusje, bo zmieni się to w rzucanie inwektywami, a pewnie zgodzisz się, że lepiej tego uniknąć, bo po c🤬j.
Dodam tylko, że jak w Rosji puścili w kinach "Katyń", to ludzie wychodzili z opuszczonymi głowami. Ciekawe jak zareagowaliby Polacy, gdyby puszczono w Polsce jakiś film przedstawiający nasz naród w nie najlepszym świetle.
Duma narodowa to jedno, ale pokory też trochę trzeba mieć. O zbrodniach należy pamiętać, ale nie prowadzić wieczne batalie, których konsekwencje spadną na nasze wnuki.