Wysłany:
2013-05-20, 0:48
, ID:
2142883
Zgłoś
Coś mi się wydaje, że chodzi o mBank, więc korzystanie z konta łączy się z korzystaniem z internetu, więc tekst, że nie mam dostępu c🤬j kogo obchodzi to raz. Po drugie to przez telefon właśnie da się załatwić ten telekod itd. Po to są PROCEDURY wszelakie, a żeby przez telefon dowiedzieć się na 100%, że gadają z tym kogo jest konto i że adres korespondencji jest STAŁY, bo takie dane mamy wpisane w papierach banku. Konto bankowe to nie k🤬a zakupy w spożywczaku. Jeśli zakładasz konto to jest REGULAMIN, jeśli nie zgadzasz się z regulaminem to nie korzystasz z tego konta i może tego banku. To tak jakby dop🤬lać się do konta, które w umowie nie ma dostępu z netu o właśnie dostęp do niego przez neta-parak🤬anoja. Jeśli masz konto w Polsce, a mieszkasz za granicą to zmieniasz ades zamieszkania o ile bank przewiduje w regulaminie taką możliwość. Jeśli podejmujemy jakąkolwiek współpracę z jakąś instytucją gdzie obowiązuje umowa i regulamin, który akceptujemy podpisując umowę to musimy się liczyć z różnymi konsekwencjami czy tego chcemy czy nie, a po to są procedury, żeby nie było burdelu.
Ja osobiście sprawy przez telefon załatwiłem w ciągu 10 minut, łącznie z oddzwonieniem konsultanta w mojej sprawie. Raz dzwoniłem po godz. 22 na infolinię. Też nie miałem telekodu i został nadany nowy po podaniu szeregu danych i szczegółów. A telekod po to jest, że najpierw podajemy numer klienta i łącznie jest to potwierdzenie tożsamości przez telefon zarazem-kumacie łosie? To jest dla BEZPIECZEŃSTWA, żeby mieli pewność, że rozmawiają z odpowiednią osobą.
A mając konto internetowe i się przyp🤬alać o to, ze nie ma się dostępu do neta to tak jak robić zakupy na allegro i nie mieć internetu no rzesz k🤬a. Takie filmiki i wiele podobnych tylko są pseudoreklamą tego klauna jak i wielu innych, ale to trafia do lemingów. POMYŚL jeden zdrugim, a nie łykaj jak pelikan.