Wysłany:
Dzisiaj 7:25
, ID:
7118451
6
Zgłoś
Kumpel 8 lat temu kupił fajne mieszkanie w nowym bloku w fajnej lokalizacji. Na 12 mieszkań jakie są tylko "w ich klatce" jedynie połowa jest na stałe zamieszkiwana. Pozostałe 6 do dzisiaj stoi pustych z czego część jest umeblowana. Z raz na kwartał, czarem rzadziej wpada tylko ktoś z rodziny albo inny na jakiś weekend i tyle. Reszta czas pustostany. Raz na rok mają "spotkanie organizacyjne" lokatorów gdzie tam ustalają techniczne sprawy opłat za sprzątanie pionów, przeglądy windy itp no to jest okazja spotkać się z częścią właścicieli owych pustostanów i od lat gadka jest taka sama: kupili bo ulokowali pieniądze, ale wynajem - w życiu - puki nie zmieni się prawo chroniące właściciela nieruchomości przed takimi delikwentami jak ci z filmu... Nawet sprawnie działające kancelarie potrzebują często min. pół roku żeby się pozbyć takiej patoli z mieszkania (co nie jest tanie niestety) a po odzyskaniu nieruchomości okazuje się że koszt odtworzenia stanu do zdatnego do użycia jest (przy dzisiejszych cenach) 6-cyfrowy...