Geraldinio napisał/a:
Nic nie poleci, nic się nie zmarnuje. Wystarczy zgarnąć szuflą, zmielić i na głęboki olej.
Dawno temu widziałem film z linii produkcyjnej parówek. To chyba było w Rosji. Jednemu pracownikowi wywrócił się zbiornik ze zmieloną pulpą i wszystko wylało się na podłogę. Zbierał to właśnie szuflą do odśnieżania i... wlewał spowrotem do kadzi. Smacznego!