Słowa eksperta
Problem jest w dezinformacji kibiców przyjezdnych do Świnoujścia. Nie zdają sobie sprawy, że Flota nie ma, nie miała i nie będzie miała kibiców, którzy potrafią się zebrać w większą grupę i stanąć ramię w ramię. Przeżyłem już kilka odrodzeń tzw. chuliganów stadionowych na wyspach. Oczywiście były momenty takie jak mecz z Arką Gdynia (kibice Arki przebiegli całe boisko i poturbowali kilku ochroniarzy) czy też jak ten z Płockiem. Było też kilka wzlotów i "udanych akcji", ale można policzyć to na palcach jednej ręki.
Słowo dla niewtajemniczonych... Na stadionie przy Matejki jest wieczny piknik! Przychodzą tam rodzice z dziećmi, starsi panowie, którzy nie spełnili się jako piłkarze oraz grupka "fanatyków".
Oczywiście kilku z nich ma jakieś zakazy stadionowe i inne dziwne rzeczy, ale to jest kropla w morzu.
Jeśli przyjeżdżasz na mecz do Świnoujścia to ciesz się morzem (tak robią kibice GKSy), bardzo ładną dzielnicą nadmorską, możesz sobie skoczyć do niemiec po haribo, tani olej lub buty adidasa, które się nie rozlecą po pół roku. Nie spodziewaj się wielkiej oprawy (chociaż się czasem zdarza) oraz pasjonującego widowiska.
Weź słonecznik i wykorzystaj ten czas na wdychanie jodu