Wysłany:
2013-08-02, 8:52
, ID:
2381724
Zgłoś
Wyobraźcie sobie, że zanim Imperium Rosyjskie zaczęło wzbudzać niechęci do Polaków wśród Auksztotów i Żmudzinów tworząc przy okazji nowolitewski naród (po Powstaniu Styczniowym) to w okolicach Kowna śpiewano tak:
"Jeszcze Polska nie zginęła, gdy Żmudzini żyją
I Żmudź walkę rozpoczyna, gdy się w Polsce biją.
Polacy z Rusią, ze Żmudzią i Litwą
Wywalczą swobody tak świętą bitwą."
Podzielili nas Rosjanie i to ich powinniśmy winić za dzisiejszą sytuację. Nawet ZSRR kultywował tradycję "skłócania" narodu polskiego z Białorusinami, Ukraińcami i Litwinami, podobną politykę w pewnym stopniu prowadzili Niemcy, a jeszcze wcześniej Austro-Węgry.
I jeszcze jedno, dużo osób nie potrafi zrozumieć, że dzisiejsi Litwini mają niewiele wspólnego z dawnymi Litwinami z WKL. Żmudź była księstwem będącym częścią WKL, ale nie była całą Litwą, przez miano Litwinów rozumiano wtedy mieszkańców WKL, głównie wyznania katolickiego, unici nosili miano Rusinów. Dzisiejsi Litwini to następcy Żmudzinów i Auksztotów. Szkoda, że ingerencja obcych mocarstw nas tak skutecznie podzieliła, razem byliśmy potęgą.