Wysłany:
2016-07-14, 18:29
, ID:
4628111
3
Zgłoś
U mnie we wsi je ferma kur, jakiś kilometr od moje chalupy. Kiedy raz na dwa lata wywożo gnój, to przez miesiąc śmierdzi jak w jakiejś fabryce gnojówki. I w tym wypadku to nie kury tylko świnie, więc wszyscy wy mądrzy obrońcy polskiej myśli hodowlanej, przejedźcie się tak raz na jakiś czas autem, za transportem żywca i nie porzygajcie po pięciu sekundach, a co dopiero mieszkać koło tego 365 dni w roku. Jebnijcie sie w łeb, bo takie "inwestycje", to powinny być realizowane bardzo bardzo z dala od terenów zabudowanych.