Wiadomo że najlepiej zarabia się na ludziach głupich, mamy przykład Appla czy też tutaj szeroko omawiany przykład świateł
Ograniczenia do 70km/h widać z pól kilometra wcześniej (jak i samo oznakowanie skrzyżowania ze światłami), od samego ograniczenia gdzie już powinno się jechać 70km/h mamy jeszcze parędziesiąt jak nie więcej metrów. Także nie wyhamować jest ciężką filozofią, bo to trzeba mieć czas reakcji 90 letniego dziadka, bądź poruszać się niesprawnym szrotem.
Problem jest taki że zamiast wciskać hamulec multum ludzi wciska gaz - może jeszcze im się uda.
To jest to co jest nagminne na Polskich drogach - chamstwo, brak kultury i ogólne wieśniactwo kierowców.