podpis użytkownika
Rzeczy trudne dają się rozłożyć na prostsze. Rzeczy proste nie dają się dalej rozbijać i musimy w nie po prostu uwierzyć albo chrzanić je.Największe buractwo to zachowanie obsługi. Miała zasrany obowiązek pokazać mu regulamin, jak nie ma pod ręką to musi go cytować jak z nut. Albo się zna na podstawach prawnych swojej roboty albo niech sp🤬ala do domu pierogi lepić, to nie jest praca wysokich lotów więc takie rzeczy można się nauczyć, nie tylko jak wbijać na kasę i hamburgery wkładać do torebek.
Jak regulamin zabrania, gościu został by pouczony gdzie i w jaki sposób to jest zapisane, to wtedy można się ochroną ratować. Ale w takiej sytuacji gościu buraka z siebie jeszcze nie zrobił.