Nie ma nic gorszego od j🤬ej zmywary drącej mordę. Wyzbywa się swojej kobiecości i staje j🤬ym automatem do zmywania i op🤬lanie kiełby.
Dlaczego? Bo sama tego k🤬a chce.
Po co być kobietą? Po co czuć się szanowaną i być ikoną serca i rozumu. Lepiej drzeć p🤬de w niebogłosy bo ja k🤬a mogę wszysyko przecież. A kiedy ułamek brutalności tego świata się odezwie to nagle brak szacunku dla kobiet gdzie są te dżenteleny. Same c🤬je wkoło itd. Tym właśnie są zmywary - tempe pudła bez rozumu i planu czekające w swojej niemocy na naciśnięcie guzika.