- Cześć. Jak masz na imię.
- Carmen.
- Ładne imię. Wybrał ci je ojciec czy matka?
- Zmieniłam gdy miałam 18 lat.
- Czemu?
- Więc... car- bo lubię samochody i men- bo lubię mężczyzn. Carmen. A jak ty masz na imię?
- Beerboobs
Końcówka akurat na poziomie podstawówki, ale nie mogę rozszyfrować, co koleś do barmana powiedział (nie mówiąc już o tym bełkocie samego barmana).
OK, za trzecim razem załapałem.