Co z gość, zamiast w naturalnym odruchu chronić rękami głowę, ten trzymał plastik, żeby mu w locie nie spod dupy nie uciekł. Geniusz prawdziwy! No ale z drugiej strony dzięki takim egzemplarzom jest co oglądać.
Prawdopodobnie przezyl i dalej bedzie mogl na przystosowanych sankach jezdzic. Kolega bez czucia w nogach nap🤬la na gokarcie zawodowo i mowi mi "jak moge to atakuje, co moze sie stac i tak jestem sparalizowany.
Miałem podobnie jak byłem młody, jechałem na sankach na brzuchu głową w dół, czapka mi zasłoniła oczy i jeb czołówka ze słupem od śmietnika Niby nic mi się nie stało, ale wyglądam jak j🤬y Harry Potter -.-