Tak k🤬a, wszyscy znacie angielski, a jakby przyszedł rodowity Amerykanin to nie wiedzielibyście jak wytłumaczyć mu gdzie jest dworzec - światowcy od siedmiu boleści.
Tak k🤬a, wszyscy znacie angielski, a jakby przyszedł rodowity Amerykanin to nie wiedzielibyście jak wytłumaczyć mu gdzie jest dworzec - światowcy od siedmiu boleści.
Z Amerykaninem to się człowiek jeszcze dogada gorzej z rodowitym Angolem
Ale skoro dziecko wynalazło wehikuł czasu i ojciec wykorzystał go do założenia gumki ( jeśli dobrze rozumiem) to powstaje paradoks, bo nie ma syna, nie ma wehikułu tata się nie cofa i nie zakłada. I tak do porzygu.