illusion napisał/a:
I co? Poszedłbyś i go za nogę ściągnął z ulicy? Pomógł wstać? Ułożył w pozycji bezpiecznej? Zabrał na kolację? Wyciągasz telefon i dzwonisz na policję i to pewnie ktoś zrobił a nie dotykasz ćpuna, któremu nie wiadomo co strzeli do łba.
Słuszna racja.
Na wygląd/węch można odróżnić ludzi którym należy/warto pomagać od takich dla których co najwyżej dzwonisz na 112.
W razie wątpliwości czy to ktoś z jakąś padaczką/itp czy narkoman należałoby pewnie pomóc, ale w naszym kącie świata wciąż narkomanów jest niewielu, pijusów od groma. A żula da się odróżnić od nie-żula z dość dużej odległości.
Mówię to trochę teoretycznie bo jakoś za każdym razem byłam z jakimś samcem, w takiej sytuacji włącza im się tryb rycerza — ale ich ocena sytuacji była zgodna z tym co piszę.