Wysłany:
2013-05-13, 1:21
, ID:
2121762
2
Zgłoś
@up. Nie jestem ekspertem, ale tak na chłopską logikę...
Panowała temperatura ujemna, więc przy brzegu morze/ocean zaczęło zamarzać. W między czasie zaczęły się podnosić fale, i zaczęły ten lód pchać na ląd. Kolejne fale przelewały się nad lodem i zamarzały ciągle tworząc nowe "czoło" tegoż tworu. Moim zdaniem tak to działa