Wysłany:
2014-12-06, 7:49
, ID:
3656551
4
Zgłoś
Taboret (nie wierze) wszedl chyba po lewej stronie kregoslupa, tak mi sie wydaje. Tam jest k🤬a aorta! Musial ominac to naczynie, ale doslownie na styk. Do tego wychodzi w miejscu watroby, a watroba krwawi z natury jak poj🤬a. Noga od taboretu (ciagle nie wierze) musiala blokowac krwawienie, wiec przed wyciagnieciem chirurg musi byc przek🤬agotowy na akcje. I teraz pytanie. Jak tu w ogole zaintubowac pacjenta??? Jak go polozyc, zeby wsadzic rure? Twarza w dol? Potrzeba anestezjologa magika... Najciekawsza historia musiala wydarzyc sie po filmiku, c🤬j z tym jak koles doprowadzil do tej sytuacji, upadl, ktos go popchnal, cokolwiek. Jak go uspili? Jak to wyjeli? Jak noga od taboretu ominela wielkie naczynia? Nie mozna wszystkiego tlumaczyc Rosja...