Wysłany:
2012-03-04, 18:13
, ID:
1014976
1
Zgłoś
@tds1974 a byłeś ty kiedyś na jakiejś imprezie w innej części kraju?
Warszawiacy od morza do Tatr są bici. Nie za to, że są z Wawy, a za to, że zachowują się jakby byli naj...
Stary, ja uwielbiam Kraków, znakomicie się bawiłem w Lublinie czy na Dolnym Śląsku, gdzie mam masę znajomków. Studiowałem w Poznaniu. Z moich ust nigdy nie padła krytyka jakiegoś miasta. Bo i po co. Każde miasto ma swoje dobre i złe strony, ciekawszych i mniej ciekawszych ludzi. Zajebisty jest bar Popularny w Krakowie na przykład (choć muszę stwierdzić, że ostatni raz byłem tam ze 3 lata temu, ze względu na dziecko). Natomiast jestem z Warszawy i kocham to miasto. Znam też bubków, który mieszkają pod Warszawą, natomiast gdy pada pytanie "skąd jesteś", to od razu "z Warszawy" lub "znam Wojewódzkiego i Dodę". Czysty Pewex. Nikt nie każe komuś kochać stolicy. Ale nie dziw się, że jest ktoś, kto broni swojego miasta,
Warszawiacy od morza do Tatr są bici
Powtórz to w Trójkącie Bermudzkim cwaniaku.
Taka mala rada dla warszawiaków. Nie obnoście się z tym, bo może Wam to na zdrowie nie wyjść. Szczególnie na śląsku.
Hehehe... żartowniś z ciebie... Notabene Krakowa, który znam i bardzo lubię: nikt z prawdziwych warszawiaków nie pozwoliłby, by mu Angol szczał na jego Stare Miasto, a widziałem to wielokrotnie pod Sukiennicami. Ale zapomniałem, że to Warszawa jest be...