Zawsze to fajny spędzony czas ze znajomymi, nie dośc że woda to można natknąć się na skremowanego sąsiada, dziadka, a nawet pradziadka jak nie ma wielkiego prądu rzecznego...
Właśnie sobie uświadomiłem, że w przypadku utknięcia w jakimś c🤬jowym miejscu list w butelce nie ma żadnego sensu bo przy tej ilości śmieci to jak usłyszeć dzwonek telefonu na koncercie Zenka.
Normalny człowiek to by tam zaraz jakiejś wysypki dostał albo innego grzyba. A te brudasy uodpornione na syf w którym żyją i sami sobie zgotowali. W całkiem ładnej części świata żyją a zrobili z niej śmietnisko.
Dla nich ta woda jest czysta co wy chcecie.
Dopiero taki stan zanieczyszczenia sprawiłby że te czyściochy czułyby zniechęcenie do popluskania się w wodzie:
Zdjęcie powyżej przedstawia rzekę Ganges, w Indiach
Potwierdzam- tak wyglądała "plaża" w Probolinggo. I na Bali poza miejscami dla turystów- wystarczyło odejść 2km od Loviny i też było prawie tak cudownie.