To raczej nie fentanyl, a jakaś metamfetamina albo inne gówno, gość wznosił ręce w geście zwycięstwa, jakby niebo podbił albo miał w sobie moce z kosmosu.
I to jest życie naćpa się jest mu przyjemnie i ciepło zacznie jeździć autem po pijaku taranując inne auta oczywiście tak by nikomu nic się nie stało oprócz auta. A na zakończeniu skacze nagi po trawniku jak króliczek. To właśnie nazywa się życie a nie egzystencja jak w tej Polsce robiąc w magazynie za 4k netto. Bierzcie z niego przykład sadole