Też jeszcze parę lat temu sądziłem, że w środowiskach kulturalnych rządzi jakaś mafia gejów czy coś takiego. Ale prawda jest bardziej prozaiczna... Po prostu są to podatne na werbunek zasoby wywrotowe o mentalności zbieżnej z założeniami wojny ideologicznej. Są finansowane z tych samych źródeł, które finansowały realizację paktu Ribbentrop-Mołotow. Jak zwykle, jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze.