Wysłany:
Dzisiaj 11:23
, ID:
7116880
Zgłoś
Ten pierwszy to trochę jak u mnie w rodzinie z pieszymi, nigdy się nie mogę nadziwić dlaczego to kierowniki ich nie przepuszczają (zazwyczaj na pasach, oczywiście), często słyszę: "no nie widziałem go". No tak, ale żeby widzieć, to trzeba jeszcze patrzeć a nie jechać ze wzrokiem wbitym w tablicę rejestracyjną samochodu jadącego przed nami. Tu patrzał na samochody z prawej, ale już o przodzie zapomniał. Typowy kierownik ze sztywnym karkiem.