Wysłany:
2012-04-13, 12:49
, ID:
1082870
Zgłoś
@michal_ole1990
Czyżby policjant?
"pojecie "pojazd uprzywilejowany" coś ci mówi?"
Tak mówi mi, bo ostatnio na przedmiocie "przepisy ruchu drogowego" miałem całą definicję, wszystko co jest w kodeksie musiałem przeczytać. I nigdzie tam nie pisze, że mogą wyprzedzać na podwójnej ciągłej, jechać więcej w terenie zabudowanym niż pozwalają nam na to przepisy. No oczywiście policja ma coś takiego jak niebieski sygnał świetlny - po załączeniu nie obowiązują ich przepisy ruchu, ale mogą go używać wyłącznie podczas interwencji. Tutaj takiej nie było więc wina policji.
"jak wam się nie podoba co się dzieje w Polsce to wyp🤬alać do Irlandii czy UK."
No sorry, ale urodziłem się w Polsce, jestem Polakiem, całe życie śpiewałem hymn polski, więc jakim prawem ktoś mnie może wyganiać z tego kraju? Jeśli mi się coś nie podoba to trzeba starać to zmienić a nie pozwalać na to, by było ciągle jeszcze gorzej.
"nie rozumiem skąd ta nie chęć do policji w polakach"
Przeważnie z tego, że to jest modne. Inni mają rzeczywiste powody poparte doświadczeniem znajomych, bliskich lub ich samych.
Moja sytuacja. Byłem z bratem i kolegą w pewnej miejscowości. Nad nami był monitoring. Mieliśmy trochę wódki. Przed nami rzeka, trochę ludzi. W rzece ze 30cm wody.
Żeby napić się wódki, przechodziliśmy przez rzekę w ustronne miejsce. Potem wracaliśmy.
Jak już trochę weszło w głowę, to zaczęliśmy się kąpać w tej rzece. Przez cały pobyt (ze 3 godziny) rozmawialiśmy z trzema osobami, raz z babką, żeby nam popilnowała ciuchy, drugi raz z dziadkiem żeby nam popilnował ciuchy, a raz ze znajomym z daleka. Przyjechałą straż miejska. Brata chwycili jakby kogoś zabił. Wrzucili w samych bokserkach do radiowozu, nie pozolili nawet butów ubrać. Mi i koledze kazali posprzątać "syf" czyli nasze ciuchy i wsiąść do radiowozu. Pojechaliśmy na komendę. Zarzut bycia agresywnym dla nas trzech. No to mówię żeby mi pokazali to na monitoringu, no to zmiana zarzutów, picie w miejscu publicznym, ale za picie tylko 100zł można dostać, więc kolejna zmiana na zakłócanie porządku publicznego i po 200zł dostał brat i kolega a mi groził sąd, bo miałem 16 lat (zarzucony potem wycofali). Mój stosunek do policji? Czasami potrafią być mili i wyrozumiali, ale czasami przesadzają co widać po moim wypadku. Nie można mówić, że każdy policjant jest dobry, albo że każdy jest zły. Trzeba ich traktować indywidualnie, jak każdego innego człowieka.