Wysłany:
2012-05-20, 9:14
, ID:
1146224
Zgłoś
lukedevil zacnie prawi.
W połowie lat 90-tych ucięto w miarę wolny handel z Rosją. Do ~95r do Ptaka (takie jebitne półhurtowe targowisko pod Łodzią) przyjeżdżali ruscy całymi autokarami i brali na pniu każdą ilość każdych ciuchów (jak by ktoś nie wiedział- Łódź w tamtym okresie opierała się głównie na przemyśle tekstylnym). Wtedy ludziom żyło się tu dobrze, wystarczyło zainwestować w maszynę do szycia by po paru miesiącach kupić przynajmniej Cinquecento, co jak na tamte czasy było synonimem dobrej passy.
Niestety- dobre szybko się skończyło, a kolejne rządzące ekipy działały na zasadzie "jeden krok w przód, dwa kroki w tył".