uwikłanie - parę słów o młodzieży
13
217
a................h
![Avatar]()
Użytkownik usunięty
adamus31 napisał/a:
Smieszne, ale chodzi o to ze kiedys nie bylo tabletow, laptopow i pleja to co mieli robic siedzieli sobie i czytali te durne nie potrzebne nikomu lektory nie mowie ze wszystkie sa do bani ale poniekad tak jest np. Dziady, Wesele.
Wesele złą lekturą.
argoh napisał/a:
Wesele złą lekturą.
Obrazek
Bo lektury są złe. Po takie książki jak Pan Tadeusz, Dziady czy Wesele powinien człowiek sięgać sam, gdy zaczyna mieć przygotowanie historyczne i cokolwiek ogarniać. Ja na przykład sam sięgałem po PT w gimbazie, fajna książka, dobrze mi się ją czytało, ale nie ogarniałem. Czy dziadów już w ogóle. Szkoła nie przygotowała mnie do tych lektur.
podpis użytkownika
Zastępuję kierownika podczas jego nieobecności.Kieruję bezpośrednio pracami Sekcji – 4, 5, 6, i 7.
Osobiście werbuję agenturę i utrzymuje z nią łączność.
R................o
![Avatar]()
Użytkownik usunięty
adamus31 napisał/a:
Smieszne, ale chodzi o to ze kiedys nie bylo tabletow, laptopow i pleja to co mieli robic siedzieli sobie i czytali te durne nie potrzebne nikomu lektory nie mowie ze wszystkie sa do bani ale poniekad tak jest np. Dziady, Wesele.
To sa akurat 2 lektury, ktore powinienes przeczytac. Pomoga Ci zrozumiec jakie smutne moze byc zycie, kiedy twoj narod nie ma wlasnego panstwa. Czlowiek staje sie wdzieczny, ze nasi przodkowie wylali za nas krew i chwala im za to. CI ludzie to dla mnie prawdziwi bohaterowie i trzeba robic wszystko, zeby probowac im dorownac w cnocie i poswieceniu...
Wiecej kreatywnosci i pracy, a mniej konsumpcjonizmu adamus31...
Chyba konia walić do monitora.
o................n
![Avatar]()
Użytkownik usunięty
No i k🤬a znów gównoburzę kręcą gimbusy które są dumne, że z polaka zdały, a jak co przyjdzie do czego to ani Quo Vadis, ani Krzyżaków nie przeczytały. I co z tego? A nic. KAŻDY czyta to co mu się podoba do k🤬y nędzy - c🤬j mnie boli, że w Glorii Victis jest o powstaniu, skoro jest to taaaaki syf, że po przeczytaniu chciałem się zap🤬lić.
Jedyna lektura, którą należy szanować zawsze i wszędzie to Ferdydurke (nawet sam Testo-boge ją polecał).
Pięknie Gombrowicz trollował tą powieścią polactwo
Jedyna lektura, którą należy szanować zawsze i wszędzie to Ferdydurke (nawet sam Testo-boge ją polecał).
Pięknie Gombrowicz trollował tą powieścią polactwo
Co wy mi tu p🤬licie, Hipolicie...
Książka to nie chrupiący chlebek czy k🤬a piosenka pop, że ma się podobać każdemu...
Ja przeczytałem większość lektur, jednak o ile niektóre pisane są tak, że aż chce się je czytać, to niektóre napisane są takim językiem, że aż szkoda gadać. I tak o ile
Pan Tadeusz , Przedwiośnie , Chłopi to dla mnie mistrzostwo, to Dziady? Wesele?
- Dziadowstwo!
Demony, duchy, opętania.. ja p🤬lę.
Ja rozumiem, że tępemu społeczeństwu trzeba coś przekazać, wątek fabularny może nawet ujdzie, ale te siły nadprzyrodzone, bądź przywoływania postaci przodków... No k🤬a, Panie i Panowie, tego się bez odpowiedniej fazy czytać - a co najważniejsze! - Zrozumieć .. nie da.
Omawiając lektury na lekcjach polskiego w szkole średniej, jak i podczas krótkich rozmów na przerwach - da się? Da się! - dochodziliśmy do wniosku, że Mickiewicz czy Wyspiański musieli zażywać pewnego stuffu podczas pisania dzieł, ponieważ po prostu zdrowy psychicznie człowiek - a za takich przecież naszych wieszczów uznajemy - do takich nadprzyrodzonych nawiązań na trzeźwo, na "czysto" by nie doszli. Bez przesady, data ukazania się takich dziadów cz. III to 1823 rok... Ludzie ruszali już mózgownicami, widzieli więcej niż pole wokół ich gospodarstw... Ja rozumiem, że trzeba było się namęczyć, by w przypadku Sienkiewicza schodzić intelektualnie do warstw niższych, by również cokolwiek z tych książek rozumiały, ale bez przesady...
PS. Smutne dla nas powinno być to, że dla przyszłych pokoleń wiadomość, że taki Mickiewicz żył i umarł na obczyźnie będzie oczywista, gdyż niestety świadomość o Kresach zanika, a poprawność polityczna działa. Niebawem będzie to obywatel okupowanej "Rzeczypospolitej Obojga Narodów", następnie "strony litewskiej" i tak te kurduplaste państewko zwane Litwą nas ostatecznie wyr🤬a.
PS.2 : Co ja mówię o Kresach, skoro debile nawet o PW 1944r nie wiedzą...
Książka to nie chrupiący chlebek czy k🤬a piosenka pop, że ma się podobać każdemu...
Ja przeczytałem większość lektur, jednak o ile niektóre pisane są tak, że aż chce się je czytać, to niektóre napisane są takim językiem, że aż szkoda gadać. I tak o ile
Pan Tadeusz , Przedwiośnie , Chłopi to dla mnie mistrzostwo, to Dziady? Wesele?
- Dziadowstwo!
Demony, duchy, opętania.. ja p🤬lę.
Ja rozumiem, że tępemu społeczeństwu trzeba coś przekazać, wątek fabularny może nawet ujdzie, ale te siły nadprzyrodzone, bądź przywoływania postaci przodków... No k🤬a, Panie i Panowie, tego się bez odpowiedniej fazy czytać - a co najważniejsze! - Zrozumieć .. nie da.
Omawiając lektury na lekcjach polskiego w szkole średniej, jak i podczas krótkich rozmów na przerwach - da się? Da się! - dochodziliśmy do wniosku, że Mickiewicz czy Wyspiański musieli zażywać pewnego stuffu podczas pisania dzieł, ponieważ po prostu zdrowy psychicznie człowiek - a za takich przecież naszych wieszczów uznajemy - do takich nadprzyrodzonych nawiązań na trzeźwo, na "czysto" by nie doszli. Bez przesady, data ukazania się takich dziadów cz. III to 1823 rok... Ludzie ruszali już mózgownicami, widzieli więcej niż pole wokół ich gospodarstw... Ja rozumiem, że trzeba było się namęczyć, by w przypadku Sienkiewicza schodzić intelektualnie do warstw niższych, by również cokolwiek z tych książek rozumiały, ale bez przesady...
PS. Smutne dla nas powinno być to, że dla przyszłych pokoleń wiadomość, że taki Mickiewicz żył i umarł na obczyźnie będzie oczywista, gdyż niestety świadomość o Kresach zanika, a poprawność polityczna działa. Niebawem będzie to obywatel okupowanej "Rzeczypospolitej Obojga Narodów", następnie "strony litewskiej" i tak te kurduplaste państewko zwane Litwą nas ostatecznie wyr🤬a.
PS.2 : Co ja mówię o Kresach, skoro debile nawet o PW 1944r nie wiedzą...
podpis użytkownika
Naczelny hejter sadolowego analfabety.
Avalanger napisał/a:
[color=white]I tak o ile
Pan Tadeusz , Przedwiośnie , Chłopi to dla mnie mistrzostwo, to Dziady? Wesele?
- Dziadowstwo!
Akurat "Chłopi", to druga (po "Lalce") najgorsza lektura jaką musiałem przeczytać. A jeśli idzie o naszego kochanego Adasia (nie tego od skoków) to zdecydowanie bardziej wolę jego mniej popularne dzieła, np. ballady.