Natt napisał/a:
Eeeee, nieeee.
Dla mnie głupie teksty lecą na Zetce. Pamiętacie piosenkę o skrzywdzonej pani, której eks chciałby nazywa swoją przyjaciółką*? Jak dla mnie ta piosenka kwalifikuje się do działu hard w kategorii anomalii rozwojowych.
Co do pierwszego akapitu popieram całkowicie.
Ja tam jestem gothem, ale za "młodu" trochę się punka w mojej
dość szczęśliwej społeczności nasłuchałem i powiedzieć mogę Wam jedno: że z punkiem jest jak z muzyką mainstream'ową i każdą inną, zdarzają się gnioty, lecz zdarzają się również i istne perełki, mimo, iż muzyka IMHO jest o kant dupy rozbić.
Jednakże warto posłuchać KAŻDEJ muzyki choć trochę i poznać jej "założenia", zanim wyda się o niej werdykt, czy wda w dysputę.