Hussar39 napisał/a:
Tabernak różnica jest taka, że sovieci z tej zapomogi o której mówisz dostawali 1/5 reszta szła do innych krajów gdzie brytole otrzymywali około 3/5 tej zapomogi. Podczas 2 WW Sovieci wzięli cały ciężar wojny, a przegrali w początkowym okresie jedynie dlatego, że Stalin, który miał paranoje sam wytłukł swoją kadrę oficerską, której reformowanie zakończyłoby się pod koniec 42/43 roku. Jak na ironie ruskie może nie niemili wykokszonego sprzętu, ale ten sprzęt działał a ich prosta myśl techniczna się zazwyczaj sprawdzała.
Co do upadku ZSRR problem jest tutaj prosty, ale zainteresowanych ZSRR przez ponad 45 lat istnienia utrzymywało stałą 4 mln armie, z czego 2 mln w swoich kraju a kolejne 2 mln po krajach " sojuszniczych" podczas gdy hamerykanie mieli te 1,5 mln armie, dla ciekawskich do konfliktu w korei ( albo Wietnamie nie pamiętam musiałbym sprawdzić) amerykańce ściągali czołgi z pomników bo mieli "braki".
Podsumowując Amerykanie zawsze dołączali bezpośrednio do wojny, gdy wynik był już wiadomy co wskazują dwie wojny światowe, a gdy mowa o najlepszej armii to jedynie które istniały to Wermacht albo jak kto woli druga w kolejne z okresu drugiej wojny Wojsko Polskie II RP, które zadało większe straty wermachtowi niż Francuzi i Brytyjczycy podczas zdobywania Francji. Wasze bambo idealizowanie tych zachodnich dupków jest śmieszne, szczególnie od typa co się zowie "Pan_Generał".
Doedukuj się, a później pisz, bo ośmieszysz się jak Dust_Devil.
Stalin dostał bęcki w 1941 bo … szykował się do ataku. Nikt w ZSRR nie przygotowywał się do obrony, bo to właśnie sowieci mieli "wyzwolić" Europę spod panowania złych Nazistów. A tutaj Niemcy zrobili kuku i dali Ruskim w czapę jako pierwsi, będąc do tego kompletnie zresztą nieprzygotowani, co zemściło się pierwszą zimą.
A kto kazał idiotom utrzymywać taką armią? Takie były koszta OKUPACJI połowy Europy. Przecież wiadomo, że gdyby wyprowadzili swoje wojska np. z PRL, to po chwili komunistów by obalono. Amerykanie nie musieli trzymać wojsk we Francji, aby pilnować "reżimu".
Głupoty gadasz … to dołączając się do wojny Amerykanie przeważali szalę zwycięstwa na czyjąś korzyść angażując się nie tylko militarnie, ale i ekonomicznie.
Kolejna głupota - mit o Francuzach, którzy się błyskawicznie poddali to chyba ulubione remedium na kompleksy u niektórych. Francuzi zadali Niemcom dużo większe straty niż Polacy, a ich klęska była spowodowana głupotą dowództwa, które mentalnie żyło w czasach wojny pozycyjnej. To w kampanii francuskiej Niemcy po raz pierwszy mieli pełne gacie, kiedy okazało się że francuskie czołgi B1 i B1 Bis za nic mają sobie ich działka przeciwpancerne.
Aby nie być gołosłowny podaje dane:
straty Niemiec w kampanii wrześniowej - 17 000 rannych, 37 000 rannych
w kampanii francuskiej - około 50 000 zabitych, ponad 100 000 rannych