Ursus C-45

Aż dziwne że jeszcze nikt tutaj tego nie wrzucił

Film przedstawia nam dwóch panów którzy zajęli się ciągnikiem ,który po drugiej wojnie światowej pociągnął za sobą całą Polskę. Po wojnie zniszczony kraj trzeba było odbudować ,a ludzi nakarmić. Wskaźnik zniszczeń spowodowanych konfliktem był największy na świecie. Przemysł został zniszczony w 65%, rolnicy stracili większą część zwierząt hodowlanych ,większe miasta był praktycznie zmiecione z powierzchni ziemi a transport leżał i kwiczał.

I tu pojawia się nasz bohater C-45 ,którego zadaniem było ruszenie Polski z dna. Produkcja seryjna ciągników pod oznaczeniem C-45 uruchomiono we wrześniu 1947 roku. Do końca tego roku zbudowano 130 sztuk, zaś w I kwartale 1948 r. – 227, a w kwietniu 1948 r. – 103 egzemplarze. Na początku lat. 50. produkowano po kilka tysięcy egzemplarzy rocznie.

Specyfikacja
-typ silnika – C-45
-rodzaj silnika – dwusuwowy, średnioprężny, jednocylindrowy, chłodzony cieczą
-pojemność silnika – 10 300 cm³
-znamionowa Moc silnika – 33 kW (45 KM) przy 650 obr/min
-liczba obr/min przy normalnym obciążeniu – 630
-Najmniejsza liczba obr/min podczas pracy luzem – 350
-układ cylindra – poziomy
-stopień sprężania – 4,75
-średnica cylindra – 225 mm
-skok tłoka – 260 mm
-paliwo zasadnicze – ciężkie oleje naftowe (olej gazowy itp.)
-jednostkowe żużycie paliwa przy normalnym obciązeniu – 280 g/KM/godz
-sprzęgło – dwutarczowe, suche
-skrzynia biegów – trzybiegowa z przyspieszaczem (wersja z kołami ogumionymi)
-liczba biegów do jazdy w przód:
3 (wersja z kołami żelaznymi)
6 (wersja z kołami ogumionymi)
-liczba biegów wstecznych:
1 (wersja z kołami żelaznymi)
2 (wersja z kołami ogumionymi)
-prędkość jazdy:
3,5–6,2 km/h (wersja z kołami żelaznymi) – I bieg – 3,5 km; II bieg – 4,7 km; III bieg – 6,2 km; wsteczny – 4,4 km
3,3–16,7 km/h (wersja z kołami ogumionymi) – I bieg – 3,3 km; II bieg – 4,4 km; III bieg – 5,8 km; IV bieg – 9,4 km; V bieg – 12,6 km; VI bieg – 16,7 km; wsteczny – 4,1 km; wsteczny przyspieszony – 11,9 km
-siła uciągu:
1750 kg (wersja z kołami żelaznymi)
2200 kg (wersja z kołami ogumionymi)

10 300 cm³, jeden cylinder, 45 KM i żłopie ćwiarę na kilometr? Dobrze widać jak przez te 40 lat technika poszła do przodu, teraz z czterocylindrowego dieselka 1900 cm mamy ponad 100 koni i palą mniej niż 4 litry na setkę!

Kilometr to km. KM to koń mechaniczny. W ciągnikach spalania nie liczy się na kilometry - bo nie do jazdy po drogach one służą. Podobnie jak przebieg - nie w km, tylko w motogodzinach. Spalanie podaje się przeważnie litr/motogodzinę.
Z tego, co znalazłem, palił ok. 80l/10 godzin pracy. Podobno spokojnie dochodził do 100l/10h.

10 300 cm³, jeden cylinder, 45 KM i żłopie ćwiarę na kilometr? Dobrze widać jak przez te 40 lat technika poszła do przodu, teraz z czterocylindrowego dieselka 1900 cm mamy ponad 100 koni i palą mniej niż 4 litry na setkę!

racja ale ten ma jedną znaczącą zaletę(szczególnie w tamtych czasach) można go było zatankować wszystkim i mam tu na myśli WSZYSTKIM od ON, przez benzynę, etanol, olej, naftę i siki. nie zdziwił bym się jak by można było w nim palić rozpuszczonym smalcem.

bloodwar, nie przez 40, a przez jakieś 70. Zasadniczo w tym ciągniku najwiekszy wkład Ursusa jako takiego to:
- napis URSUS na chłodnicy z przodu
- dodanie kół ogumionych i układu elektrycznego do oświetlenia w wersji późniejszej

To była poprostu reparacja wojenna. Przekazano nam dokumentacje Lanz Buldoga z silnikiem o mocy 45 KM i tyle. Zaczęło sie klepanie Ursusa C-45. "Naszego" pierwszego ciągnika. Tak naprawde naszym pierwszym ciągnikiem, rodzimej konstrukcji był Ursus 1921/1922 "Ciągówka"

To nie była reparacja wojenna. Na zachodnich ziemiach po wojnie sporo tych ciągników zostało po prostu, więc wpadli na pomysł żeby kilka rozkręcić i zrobić na jego podstawie nielicencjonowaną kopię. A "ciągówka" to była z kolei licencja amerykańskiego ciągnika Titan której wyprodukowali ok 100 sztuk. Tak naprawdę nigdy nie mieliśmy swojego ciągnika. Popularne c360 to w gruncie rzeczy licencja czeskiego Zetora 4011, tyle że tak go "ulepszyli" że do oryginału się nie umywa. C330 a wcześniej c328 a wcześniej c325 ma rozwiązania oparte na rozwiązaniach Zetora 25 i innych marek. Ciężkie c385 i inne to niby współpraca czesko-polska ale większość roboty odwaliły pepiki. A fergusony to fergusony- licencja. A dzisiaj? Ciągniki tureckiej produkcji składane w lublinie, białoruskie MTZ-ty pod polską nazwą... wiele by wymieniać.

A jak kogoś bulwersuje spalanie to powiem tylko tyle że największe obecnie ciągniki na godzinę żłopią nawet 50 litrów na godzinę ale to już potwory o mocy 500-600 koni.

i co mamy sobie zbudować czy k🤬a co te dane na c🤬j

Sinecod, nie zapomnij o polskich ursusach importowanych z chin tak sie u nas wszystko oplaca produkowac

i co mamy sobie zbudować czy k🤬a co te dane na c🤬j

nie, możesz sp🤬alać jak nie pojmujesz że specyfikacje są jak najbardziej na miejscu w takim temacie ,a pomijając to są bardzo ciekawe.

17.05.14
panowie dzisiaj widziałem taką maszynę podczas jazdy samochodem w Choczewie, byłem w szoku, wymalowany zieloniutki i nawet nie kopcił 0.0

Diesel Power

Diesel Power

to nie diesel to jest średnioprężny silnik, chociaż zasada działania bardzo podobna