miedzion napisał/a:
Ja co weekend większą chemię przyjmuję niż ta szczepionka i to bez namawiania. Naprawdę nie możliwe żeby to zaszkodziło. Ale każdy wierzy w co chce.
Ciekawe podejście.
W kwestii mojej wiary czy niewiary - to nieistotne. Istotne za to są fakty, a te zaprzeczają Twojej tezie o nieszkodliwości. Poczytaj raporty o NOP'ach poszczepiennych, a następnie jeśli masz wykupioną polisę na życie - sekcję OWU z opisem wykluczeń odpowiedzialności TU. Ubezpieczalnie traktują te szczepienia jako eksperyment medyczny na który dobrowolnie wyraziłeś zgodę. Kropki musisz połączyć już sam.
Dla mnie bilans korzyści - strat jest dość jasny. Szczepionka nie zapobiega transmisji, ani nie chroni przed ponownym zakażeniem. Przy śmiertelności i odsetku ciężkich przypadków przebiegu COVID'a nie widzę sensu szprycować się warunkowo dopuszczonym do obrotu preparatem, za którego ewentualne skutki przyjęcia nikt nie bierze odpowiedzialności.