Że przeżył to normalne, bo kot mojego kuzyna leciał dwa razy z 9 piętra, spadł na pokryty papą dach i dalej żyje. Ale że ułamek sekundy po jebnięciu o ziemię wstał i pobiegł dalej, to nie ogarniam Po prostu kot, koty są zajebiste
podpis użytkownika
Nie zapomnij o grzebieniu, ty p🤬lony jeleniu.
Fazi
Oglądałem kiedyś program na discovery i tam powiedzieli że koty mają taką budowę ciała iż są w stanie osiągnąć prędkość maksymalną (czyli taką że już szybciej nie mogą spadać przez opór powietrza), a i tak nic im nie będzie. Z tego wynika że niema różnicy czy kot skoczy z drzewa czy z samej góry WTC, oczywiście musi spaść na cztery łapy, bo jak inaczej to zginie jak każde zwierze. Samemu ciężko mi w to uwierzyć, może jest tutaj ktoś kto chciałby się pobawić w pogromce mitów?
Mojej siostrze kot kiedyś wyskoczył z 10 piętra i spadł, pobiegliśmy na dół i co się okazało kot żył, co prawda połamał sobie wszystkie łapy, a że był w szoku zaczął uciekać i tyle go widzieliśmy. Pewnie zdechł gdzieś w krzakach
mnie kotka wypadła z ósmego pietra zrobiłem prześwietlenie i nic jej nie było poza tym ze była przestraszona ale to nic nie pomogło dalej ciągnie ja do okna hehe