defcon1 napisał/a:
P🤬lenie o szopenie. Dostać gazem, pałką, armatką wodną - tego się jeszcze tak nie boją. Rząd zachowuje pozory, ale w przypadku realnego zagrożenia po prostu przeciagną serię z CKMu po tłumie, padnie kilkadziesiąt/set trupów i zamieszki się skończą. A jak będzie trzeba to i tysiąc wystrzelają, bo co? To ich słucha milicja. Poza tym, mit z "obalaniem starego reżimu" dobrze znamy w Polsce. Kiszczak, który był twórcą agentury komunistycznej zapraszał ludzi do Okrągłego Stołu i tam porozdzielał im stołki w "nowym" państwie.
Dorośnijcie.
Wszystko trzeba stosować z rozwagą. Oni wiedzą o swoich możliwościach. Ale tak, jak nie obchodzą ich ludzie, tak obchodzą ich reakcje ludzi.
Jak wydadzą rozkaz strzelać do ludzi, to ludzie mogą albo odpuścić, albo stwierdzić, że nie mają nic do stracenia i również pójść na całość
A niech tylko jeden żołnierz, czy uzbrojony milicjant zawaha się i stwierdzi, że nie chce strzelać do własnych rodaków... Niech tylko jeden odmówi wykonania rozkazu, lub przejdzie na stronę ludu. Wtedy reszta może pójść lawinowo.
A jak tak się stanie, to rząd jest w dupie. W czarnej murzyńskiej dupie.
Dlatego nie chcą, aby doszło do "ostatecznego starcia".
Powtarzam - oni nie liczą się z ludźmi. Ale liczą się z ich działaniami i reakcjami.