Ucieczka
6
268
Wyobraźcie sobie być takim ruskim więźniem w sowieckim gułagu.
Sp🤬alasz, a tu przed tobą 3 tysiące kilometrów jakiejś p🤬lonej tundry z wilkami i niedźwiedziami. Albo od razu zginiesz, albo masz pecha i cię złapią, po czym wysyłają do obsranego, zabłoconego okopu w Bachmucie, gdzie ukraiński dron z🤬bie ci na łeb granat i konasz rozczłonkowany w męczarniach. Przy odrobinie szczęścia znikniesz bez dłuższego cierpienia, gdy Himars jebnie w wasz obóz na Krymie, zanim trafisz na front.
Bycie dziś ruskim jest przej🤬e, ale sami są sobie winni, nie potrafią się postawić władzy, to niech zdychają.
Sp🤬alasz, a tu przed tobą 3 tysiące kilometrów jakiejś p🤬lonej tundry z wilkami i niedźwiedziami. Albo od razu zginiesz, albo masz pecha i cię złapią, po czym wysyłają do obsranego, zabłoconego okopu w Bachmucie, gdzie ukraiński dron z🤬bie ci na łeb granat i konasz rozczłonkowany w męczarniach. Przy odrobinie szczęścia znikniesz bez dłuższego cierpienia, gdy Himars jebnie w wasz obóz na Krymie, zanim trafisz na front.
Bycie dziś ruskim jest przej🤬e, ale sami są sobie winni, nie potrafią się postawić władzy, to niech zdychają.
podpis użytkownika
Si vis pacem, para bellum.
Geraldinio napisał/a:
Wyobraźcie sobie być takim ruskim więźniem w sowieckim gułagu.
Sp🤬alasz, a tu przed tobą 3 tysiące kilometrów jakiejś p🤬lonej tundry z wilkami i niedźwiedziami. Albo od razu zginiesz, albo masz pecha i cię złapią, po czym wysyłają do obsranego, zabłoconego okopu w Bachmucie, gdzie ukraiński dron z🤬bie ci na łeb granat i konasz rozczłonkowany w męczarniach. Przy odrobinie szczęścia znikniesz bez dłuższego cierpienia, gdy Himars jebnie w wasz obóz na Krymie, zanim trafisz na front.
Bycie dziś ruskim jest przej🤬e, ale sami są sobie winni, nie potrafią się postawić władzy, to niech zdychają.
Dobrze, ze my umiemy sie postawić i władze trzymamy za mordę
Geraldinio napisał/a:
Wyobraźcie sobie być takim ruskim więźniem w sowieckim gułagu.
Sp🤬alasz, a tu przed tobą 3 tysiące kilometrów jakiejś p🤬lonej tundry z wilkami i niedźwiedziami. Albo od razu zginiesz, albo masz pecha i cię złapią, po czym wysyłają do obsranego, zabłoconego okopu w Bachmucie, gdzie ukraiński dron z🤬bie ci na łeb granat i konasz rozczłonkowany w męczarniach. Przy odrobinie szczęścia znikniesz bez dłuższego cierpienia, gdy Himars jebnie w wasz obóz na Krymie, zanim trafisz na front.
Bycie dziś ruskim jest przej🤬e, ale sami są sobie winni, nie potrafią się postawić władzy, to niech zdychają.
Dawniej i ponoć obecnie mają na to sposób. Nazywa się to tuczeniem świni. Bierze się naiwnego delikwenta i namawia do wspólnej ucieczki. Po jakimś czasie, gdy jedzenie się skończy, robi się świniobicie. To ruSSki wynalazek