Za kajtka też tak ( nieraz dosłownie tak) jeździliśmy za samochodami.
Czekało się przy skrzyżowaniu (osiedlowe) łapało się za zderzak i na butach w kucki.
Prędkości nieraz zajebiste.
Czego to się głupiego nie robiło za dzieciaka?
A teraz to dzieciaki nawet śniegu nie mają.
Kiedyś to było.