W biznesie taka strategia nazywa się „zatrzymaj klienta na zawsze”. To napewno nie tak że baba ma rozumek mały jak ziarnko grochu. Wina tej co weszła bo pod nogi nie patrzyła.
W biznesie taka strategia nazywa się „zatrzymaj klienta na zawsze”. To napewno nie tak że baba ma rozumek mały jak ziarnko grochu. Wina tej co weszła bo pod nogi nie patrzyła.
albo to nowy typ rekrutacji, przychodzi kandydat i cyk, żeby nie sp🤬olił. podobno ciężko dzisiaj o dobrego pracownika.