konto usunięte
                                
                                                                                                     
                                                                                            
                         
                                                                                            
                                    Studentka przychodzi do sali profesora, nikogo poza nią i psorem nie ma, zamyka drzwi za sobą, przysuwa się do niego i słodkim głosikiem tak rzecze: 
- Zrobiłabym wszyyystko, żeby zdać ten egzamin... - i przysuwa się jeszcze bliżej do profesora i tym razem szepcze mu do ucha:
- Zrobiłabym wszszszyyystko...
Na to profesor pobudzony:
- Naprawdę wszystko?
Ona mruga słodkimi oczkami, kokieteryjnie poprawia włosy i mruczy:
- Tak, wszyystkooo...
Na to psorek równie słodko na uszko do niej mówi:
- Aaa... pouczyłabyś się może trochę?
                                                                                            - Zrobiłabym wszyyystko, żeby zdać ten egzamin... - i przysuwa się jeszcze bliżej do profesora i tym razem szepcze mu do ucha:
- Zrobiłabym wszszszyyystko...
Na to profesor pobudzony:
- Naprawdę wszystko?
Ona mruga słodkimi oczkami, kokieteryjnie poprawia włosy i mruczy:
- Tak, wszyystkooo...
Na to psorek równie słodko na uszko do niej mówi:
- Aaa... pouczyłabyś się może trochę?
 

 
 
                                                                                                         
   
 
                                                                                                         
                                     jak się usprawiedliwiało u niego koleżankę, że jej nie ma, bo jest w ciąży, to on mówił, że jeśli nie z nim, to go to nie obchodzi
  jak się usprawiedliwiało u niego koleżankę, że jej nie ma, bo jest w ciąży, to on mówił, że jeśli nie z nim, to go to nie obchodzi   
 
