Wysłany:
2012-05-28, 21:31
, ID:
1163257
7
Zgłoś
Jedzie uczeń liceum w autobusie miejskim i stoi tak ledwo ledwo trzyma się rurki, blady wychudzony i niewyspany.
Nagle starsza pani pragnąc zlitować się nad nim mówi:
-Chłopczyku może usiądyiesz sobie na moim miejscu?
a chłopiec na to:
-nie dziękuję niech pani siedzi
a babcia
-ale ty taki biedny wychudzony i blady...
-a bo ja mam średnią ocen 4,2...
-no to może potrzymam Ci płaszczyk?-proponuje upryejmie kobieta
-to nie mój płaszczyk to mój kolega on ma średnią 5,5