Trolling poziom ekspert
4
165
Nie rozumiem o co ta napinka co poniektórych.
J🤬a szoferzyna nie dość że nie potrafi zabezpieczyć ładunku (plandeka "wyjąca" jak wary starej k🤬y) to jeszcze zap🤬la prawdopodobnie na tempomacie, spoglądając przed siebie od czasu do czasu, bo w lusterka to już po c🤬j, bo przecież k🤬a czas ich goni.
Co roku robię kurs ze śląska do Świnoujścia i jeszcze NIGDY nie obyło się bez spotkani z takim "królem szos"
Wp🤬li się najczęściej taki burak przed samym zderzakiem i często ciągnie jak fura z gnojem 90-100 km/h na autostradzie na lewym pasie, jak mam czas to w rewanżu ma redukcję do 70 aż nie usłyszę na CB jak go c🤬j strzela
J🤬a szoferzyna nie dość że nie potrafi zabezpieczyć ładunku (plandeka "wyjąca" jak wary starej k🤬y) to jeszcze zap🤬la prawdopodobnie na tempomacie, spoglądając przed siebie od czasu do czasu, bo w lusterka to już po c🤬j, bo przecież k🤬a czas ich goni.
Co roku robię kurs ze śląska do Świnoujścia i jeszcze NIGDY nie obyło się bez spotkani z takim "królem szos"
Wp🤬li się najczęściej taki burak przed samym zderzakiem i często ciągnie jak fura z gnojem 90-100 km/h na autostradzie na lewym pasie, jak mam czas to w rewanżu ma redukcję do 70 aż nie usłyszę na CB jak go c🤬j strzela
Konto usunięte
![Avatar]()
Użytkownik usunięty
Black Pitt napisał/a:
Nie rozumiem o co ta napinka co poniektórych.
J🤬a szoferzyna nie dość że nie potrafi zabezpieczyć ładunku (plandeka "wyjąca" jak wary starej k🤬y) to jeszcze zap🤬la prawdopodobnie na tempomacie, spoglądając przed siebie od czasu do czasu, bo w lusterka to już po c🤬j, bo przecież k🤬a czas ich goni.
Co roku robię kurs ze śląska do Świnoujścia i jeszcze NIGDY nie obyło się bez spotkani z takim "królem szos"
Wp🤬li się najczęściej taki burak przed samym zderzakiem i często ciągnie jak fura z gnojem 90-100 km/h na autostradzie na lewym pasie, jak mam czas to w rewanżu ma redukcję do 70 aż nie usłyszę na CB jak go c🤬j strzela
K🤬a, facet uniknął groźnej kolizji, a Ty próbujesz wciskać, że zrobił coś źle. Na oko widać, że jechał z przepisową prędkością. To, że miał na końcu niedopiętą plandekę raczej nie wpływało na tę sytuację.
W tej sytuacji obaj kierowcy zmieścili by się spokojnie z wyprzedzeniem tego traktora z przyczepą. Ja w takiej sytuacji nigdy nie zwalniam, ponieważ wyprzedzenie pojazdu o prędkości mniejszej o 50-60 km/h trwa chwilę i nawet z autem na horyzoncie można to spokojnie i bezpiecznie zrobić. Z Twojego postu zrozumiałem, że pewnie hamowałbyś do 30km/h jak traktor a potem siedział mu na dupie, aż sam by Cię zobaczyć i ustąpił Ci drogi. A nie na tym polega dynamiczna jazda.
Zresztą kierowcy dużych aut to najlepsi kierowcy. W miesiąc robią przebiegi, które kierowcy osobówek robią w rok. Już kierowcy rowerów powodują więcej wypadków.
Meliar napisał/a:
akcja 3;36.
jaki psikus k🤬a? nie zjezdzal na pas by go nie zprasowal, nie zjezdzal w lewo bo jechal gosc z naprzeciwka
Co Ty k🤬a najlepszego p🤬lisz? Kolo leciał tyle, że bez problemu minąłby tego co stał (swoją drogą wielki c🤬j mu w dupę, zepsuty nie był, a mógł trochę pobocza zahaczyć). Po prostu kierowca osobówki to c🤬a jakich mało - totalnie nie wiedział jak się zachować, więc postanowił się zatrzymać. najmniejsza wina tego, który najbardziej ucierpiał, ale zawsze tak jest.