A miałem żonę namówić żeby latem zaczęła na Vespie śmigać... Teraz wiem, że przy tylu dowodach na Sadolu skarzą mnie zaocznie za myślozbrodnię zwaną: "zamysł umyślnego narażenia na utratę zdrowia lub życia potencjalnego kierowcy" i "zamysł umyślnego stworzenia zagrożenia dla innych uczestników ruchu drogowego"... O "zamyśle umyślnego spowodowania katastrofy drogowej" już się nie będę rozwijał bo umrę ze stresu. Ergo: ni c🤬ja! Nie będzie jeździła Vespą i c🤬j.
Uwaga. Sadol bawi i uczy.
W takiej sytuacj, NAJPIERW staza na przedramie, dopiero PÓŹNIEJ zjeżdżamy z rączki.
W przeciwnym razie może dojść do krwotoku.
Staza na przedramię? Chyba lubisz krwawe sikanie. Staza na ramię i opatrunek uciskowy na ranę.