Wysłany:
2018-08-03, 23:46
, ID:
5256732
Zgłoś
Wiadomo, że kask by nic nie pomógł w tym wypadku, ale obrazek, że wysiada kierowca w kasku i tylko on go ma, świadczy o podejściu do BHP reszty.
Dla drwiących nadmienię, że... znam historię, kiedy jedna nakrętka (nie kojarzyć z butelką), spada z wysokości 10m takiemu "fachowcowi" na głowę i gość ma zaniki pamięci i podatki go nie sponsorują i sam za bardzo pracować też nie może.